W ramach KPO Polska zmodernizuje minimum 800 km linii kolejowych. Początkowo miało to być 500 km. Inwestycje zostaną zrealizowane za tę samą kwotę, która była planowana pierwotnie, tj. 10,7 mld zł – zapowiedzieli na wspólnej konferencji wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko oraz Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej.
W minionym tygodniu odbyła się kolejna runda negocjacji z Komisją Europejską dotycząca KPO – poinformował wiceminister funduszy i polityki regionalnej. – Zakomunikowaliśmy gotowość do realizacji większej liczby inwestycji na kolei. Zamiast 500 km przewidzianych do modernizacji, rewitalizacji lub budowy, zbudujemy co najmniej 800 km za te same pieniądze – powiedział podczas konferencji w Warszawie Jan Szyszko nazywając tę zmianę "kolejowym 800+". Celem jest zwiększenie efektu w postaci skrócenia podróży i poprawy jakości podróżowania koleją.
Na taką zmianę jest już zgoda Komisji Europejskiej, choć formalnie zmiana zostanie zapisana w dużej rewizji KPO planowanej w kolejnych miesiącach.
W ramach zmienionego planu zrealizowane mają być prace, które poprawią standard podróży koleją zarówno na głównych osiach, jak i na liniach regionalnych.
Jak tłumaczył Piotr Malepszak, w ramach rewizji, która zakończy się zwiększeniem wskaźnika do 800 km chodziło o znalezienie na sieci takich miejsc, gdzie nadal parametry są niskie i wymagają dostosowania do obecnych wymogów. To przede wszystkim tam zostaną zrealizowane dodatkowe działania. Wiceminister podał przykład linii z Warszawy przez Koluszki, Częstochowę do Katowic, czy trasy regionalnej z Suchej Beskidzkiej do Żywca, gdzie w wyniku planowanej w ramach KPO modernizacji czas przejazdu skróci się z 75 do 32 minut. Z KPO po rewizji skorzystać ma także magistrala nadodrzańska.
Efekty dla pasażera zostaną w ten sposób uzyskane w krótkiej perspektywie, tj. do sierpnia 2026 roku – przekonywał wiceminister. Jak mówił, celem są szybkie efekty możliwe do uzyskania w krótkim czasie, dające impuls i zachętę do korzystania z kolei.
Skąd pieniądze?
Realizacja większego zakresu będzie możliwa dzięki optymalizacji zadań planowanych wcześniej. – W pierwotnych założeniach część zakresu inwestycji była bardzo duża i niemożliwa do realizacji w tym terminie, który jest graniczny. Zdecydowaliśmy, że te bardzo duże inwestycje będą realizowane z innych środków – tłumaczył Piotr Malepszak. W ten sposób cześć środków zostanie przesunięta na działania.
– To są takie przykłady, gdzie pociąg na 30 kilometrach ważnej linii jedzie z prędkością 50km/h i to trwa 40 minut. I te 30 km zamieniamy na prędkość 120 km/h, żeby zamiast 40 min przejechać ten dystans w 15 minut – podał przykład Piotr Malepszak. - Patrzymy na linię pod kątem jej przeznaczenia, patrzymy jacy przewoźnicy tam operują, jakimi pociągami i jeśli mamy wąskie gardła, to w pierwszej kolejności pozbywamy się takich wąskich gardeł, elementów z niskim prędkościami, żeby prędkości wyrównywać – mówił.
– Nie doprowadzamy inwestycji do standardów, które nakładają na nas biurokratyczne wymogi, ale które nie mają sensu w praktyce - dodał wiceminister Jan Szyszko. Działania mają być realizowane tam, gdzie można „zaoszczędzić miliony”, a jednocześnie skrócić czas podróży. –
Dzięki temu Nadodrzanka będzie realizowana teraz, a nie za 10 lat – powiedział Jan Szyszko.
Nowe standardy realizacji
Realizacji zadań z KPO ma towarzyszyć nowe podejście do inwestycji ze strony PKP PLK. Nacisk ma być położony na czas realizacji, mechanizację prac i minimalizację utrudnień dla pasażera. – Chodzi o to, żeby modernizacja na 10-kilometrowym odcinku zamiast roku trwała dwa miesiące – mówił wiceminister odpowiedzialny za kolej.